sobota, 12 stycznia 2013

Sometimes it lasts in love, but sometimes it hurts instead [OP]

I heard
That you’re settled down
That you found a girl
And you’re married now

Czego mogłam się spodziewać? Wiedziałam, że tak się stanie. Przecież nic nie zrobiłam, aby było inaczej. Chciałam poczekać, odkładałam to na potem, teraz jest za późno.
Strach to normalna rzecz, ja tylko się bałam. Nie chciałam zniszczyć tych lat, które tak bardzo dobrze wspominam. Czasem były złe dni, a potem wychodziło słońce i godziliśmy się. Ale teraz chcę, aby wiedział. Nie mam zamiaru niszczyć tego, co zbudował. Wyjechałam dawno, zostawiłam jego. Żałuję.
I heard
That your dreams came true
Guess she gave you things
I didn’t give to you

Chciałam mu powiedzieć, wtedy jak przyleciał do Grecji, za mną. Tam wszystko się zmieniło, zrozumiałam, że jestem dla niego ważna, ale czekał na mnie, bo nie wiedział, czy jestem pewna. Byłam przez chwilę, a gdy wróciliśmy do Nowego Jorku powróciło ukłucie strachu, mój rozum doszedł do głosu, a uczucia znów schowałam na dnie i nie miałam odwagi. Głupie, prawda?
Sama siebie oszukuję, przecież on nie czekał, może przez chwilę. Nie wiedział, co do niego czuję, postawiłam na „tylko przyjaciele”.
Ja tylko chcę…
Old friend
Why are you so shy?
Ain’t like you to hold back
Or hide from the light
Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, nie wierzyłam w to, że miłość może dopaść w kilka minut, bądź sekund. Wtedy miał żonę, nie mogłam nic zrobić, tylko dusiłam to coś w środku i patrzyłam, jaki był radosny przy niej. Jednak szczęście nie trwało długo, 11 września w jego sercu wyryła się ta okropna, i jak bolesna data. Wspierałam go, jak tylko mogłam, pomagałam mu być człowiekiem do życia. Załamał się, nie potrafił tego zrozumieć. Ale, ja byłam przy nim, i to pomogło, to chyba była pierwsza cegiełka do naszej przyjaźni.
Potem było tylko lepiej, a we mnie uczucie rosło i dorastało.
I hate to turn up out of the blue uninvited
But I couldn’t stay away, I couldn’t fight it
I had hoped you’d see my face and that you’d be reminded
That for me it isn’t over
Teraz siedzę w taksówce przed kościołem, nie wychodzę, obserwuję. Widzę tłum ludzi, dostrzegam moich przyjaciół, moją rodzinę i ekipę. Jestem na siebie wściekła, bo nie miałam odwagi utrzymywać z nimi kontakt, a przecież tak ich bardzo kocham. W pewniej chwili z grona gości wyłania się on. Moje serce raptownie zaczęło szybciej bić. Boże, przecież zawsze tak było.
To jest jego dzień. Ślub. Znalazł to, czego szukał od dawna. Ja o tym wiem, przecież znam go od tylu lat. Umiem z niego czytać, jak z otwartej księgi. Zawsze zaznaczał, abym z nikim się tą umiejętnością nie dzieliła, bo może mieć kłopoty.
Never mind
I’ll find someone like you
I wish nothing but the best for you too
Don’t forget me, I beg
I remember you said:
„Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead.”
Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead
Yeah
Chcę żeby wiedział.
Stoję na chodniku prowadzącym do kaplicy, czekam aż mnie zauważy. Przyjechałam po to, aby mi ulżyło. Nie chce żyć z tym ciężarem i świadomością, że nie wiedział.
You know how the time flies
Only yesterday
It was the time of our lives
We were born and raised
In a summer haze
Bound by the surprise
Of our glory days

Nadszedł czas. Dostrzegł mnie stojącą na uboczu wpatrując się w niego. Widzę jego rozkojarzoną twarz, a w oczach smutek i radość. Wiem, że miał do mnie żal, że wyjechałam.. ale, ja naprawdę tego potrzebowałam. To miało mi pomóc zapomnieć.
Przeprasza gości i idzie w moją stronę. Szczerze mówią, nie wiem, co mam zrobić, czuję jak trzesą mi się kolana i dłonie, dreszcz za dreszczem. To ten cholerny strach.
I hate to turn up out of the blue uninvited
But I couldn’t stay away, I couldn’t fight it
I had hoped you’d see my face and that you’d be reminded
That for me it isn’t over
- Stella? – pyta zaskoczony, ja tylko kiwam głową jednocześnie omijając jego wzroku. – Co.. ty.. – nie potrafił dobrać słów, był za bardzo zaskoczony, a ja to rozumiem.
- Cześć.. – mówię, tak jakby nic się nie stało. – Ja tylko.. – podniosłam swój wzrok „Tak bardzo tęskniłam” pomyślałam wpatrując się w jego niebieskie oczy.
- O, co chodzi? – zaczął drążyć. – Nie rozumiem, co ty tu robisz.. skąd wiedziałaś? – pytania, za pytaniami.
Idioto, ja cię kocham!
- Chcę, abyś o czymś się dowiedział przed tym wszystkim – wskazałam na ludzi, którzy zwrócili na nas uwagę. Skinął na znak, że mogę kontynuować. – Zacznę od przeprosin – podeszłam bliżego jego. – Przepraszam cię, Mac – powiedziałam. – Naprawdę, żałuję mojej dceyzji – dodałam po chwili.
On słuchał w milczeniu.
- Przepraszam, za skomplikowanie twojego życia i zarazem mojego – poczułam, że moje oczy robią się mokre. – Nie chciałam tego robić..
Stał, jak wryty, gdyby to się działo wcześniej od razu przytuliłby mnie, a teraz muszę walczyć sama ze sobą bez żadnego wsparcia.
- Jesteś dla mnie ważny, aż do dziś, rozumiesz? – zapytałam dotykając jego policzka, poczułam, że zadrżał, a ja natomiast uroniłam pojedyncze łzy. – Nie rozumiałam tego wcześniej, ale teraz wiem, co to jest.
Na chwilę zatrzymałam się, i oboje staliśmy w ciszy.
- Nie chcę namieszać ci w życiu – zaczęłam. – Tylko chcę żebyś wiedział, jak bardzo.. – urwałam zdanie w połowie.
Tak bardzo się boję, jak na to zareaguję..
- Boże, tak bardzo cię kocham – wypaliłam. – Nie miałabym sumienia, gdybyś o tym nie wiedział.
Sekundy mijają, raptownie poczułam jego ręce wokół mojej tali, przyciągnął mnie jednym szybkim ruchem, spojrzał w moje zaszkolne oczy i obdarował mnie namiętnym pocałunkiem.
Po chwili oderwał się ode mnie spoglądając jeszcze raz na mnie i zawrócił zostawiając mnie osłupiałą. Nie wiedziałam, co to miało znaczyć.
Podszedł do krawężnika czekając na coś, lub na kogoś. W pewnej chwili pojawił się czarny samochód. Z niego wyszła blondynka w białej sukni. Ślubni goście obserwowali z zaciekawieniem, co się wydarzy, dopiero, co całował się ze mną.
Widzę, jak prosi ją, aby porozmawiali na boku, ona od razu mnie zobaczyła, jej piorunujący wzrok aż przeszedł mnie na wylot.
Co teraz?

I remember, you said:
„Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead”
Ich rozmowa jest dość burzliwa, z niej wylewa się wściekłość, a on spokojnie jej tłumaczy.
Tylko co?
- Christine, to chyba nie ma sensu, ja nie mogę tego zrobić – usłyszałam, w środku zapaliło się światełko nadziei.
- Jak mogłam być tak głupia! – wykrzyczała mu i z powrotem wsiadła do auta i odjechała z piskiem opon.
Odwrócił się i spojrzał na mnie.
Czy to coś oznacza?
Wiele pytań, brak odpowiedzi. Zrobiłam, to co musiałam, tak kazało mi sumienie. Po prostu musiałam.
Uśmiecha się i kieruję w znaną tylko sobie stronę, zostawiając tłum ludzi.
A co ze mną?
Mija kilka minut słyszeę dźwięk wiadomości tekstowej. Wyciągam szybko telefon z kieszeni, waham się, bo wiem, że to od niego, jednak jakaś siła mi każe, abym to odczytała, więc i tak robię.
„DAJ MI CZAS, TYLKO NIE UCIEKAJ JUŻ, PROSZĘ.”

I had hoped you’d see my face and that you’d be reminded
That for me it isn’t over

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz